Oto krótki życiorys Pani Sabiny, który opowiedziała przy okazji udzielania wywiadu na temat Radusza. Obecnie jest mieszkanką naszej gminy.
Urodziłam się 21 września 1924 roku w Mosinie koło Poznania i nazywałam się Matecka. Moi rodzice to Wojciech i Pelagia Mateccy. Tata w czasie I wojny światowej był adiutantem u generała. Tak zawsze mówił. Został ranny w kolano i dostał za to rentę. Przestał ją pobierać po II wojnie światowej, bo były to marne grosze, a że system był komunistyczny, to nie wstawił się na komisję. Rodzice byli zamożnymi ludźmi, więc po I wojnie światowej stać ich było na zakup majątku w Mosinie.
Ja urodziłam się, jako trzecie dziecko w rodzinie z kolei, a łącznie byłyśmy cztery. Moja najstarsza siostra to Teresa (ur. 1921 rok), potem Kazimiera (ur. 1923 rok), ja i moja młodsza siostra Joanna (ur. 1930 rok). Tato w Mosinie był przedsiębiorcą, prowadził Dom Towarowo – Zbożowy. Trzeba pamiętać, że to były dopiero początki państwa polskiego, tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku.
Tata zawsze lubił rzucać się na głęboką wodę i jakoś tak się stało, że wkrótce sprzedał ten majątek w Mosinie, a koledzy namówili go, by kupił gospodarstwo w Raduszu. W Puszczy Noteckiej trwała wówczas wielka wycinka drzew i ponoć można było lepiej zarobić. Myślę więc, że tatę to zainteresowało i skusiło, i tak na przełomie 1925 i 1926 roku nasza rodzina trafiła do największej wsi w Puszczy Noteckiej.
Dzisiaj, odbyły się uroczyste obchody Jej urodzin. Wśród zgromadzonych gości pojawiły się władze miasta w osobie burmistrza Krzysztofa Sobkowskiego.
Zdjęcia z uroczystości – obchodów 100-lecia