Aktualizacja
Dąb jest składowany na terenie MPEC. Dlatego, że jest tam dostatecznie dużo miejsca. Będzie tam czekał na decyzję o swoich dalszych losach. NIE oznacza to, że będzie spalony!!! MPEC już od dawna ogrzewa gazem.
W dawnych czasach, gdy umierały ważne osobistości, ich zwłoki przez wiele dni czekały na pochówek. Chodziło głównie o to, aby każdy mógł się osobiście przekonać, że dana osoba rzeczywiście zmarła. Niektórzy przybywali z bardzo daleka. Nasz najbardziej znany dąb, bez wątpienia lokalna, międzychodzka „osobistość”, leży już na tyle długo, że chyba wszyscy zdążyli dostrzec, że rzeczywiście jest martwy. To oczywiście żart, choć nie do końca.
Dąb padł podczas pamiętnej burzy, o czym donosiły nie tylko lokalne media, ale i ogólnopolskie telewizje. Każdy, kto chciał, mógł się przekonać, że drzewo dawno miało za sobą lata świetności, a warunki atmosferyczne jedynie przyspieszyły jego śmierć. Sprawa wydaje się prosta: wystarczy usunąć drewno.
Okazuje się jednak, że nie jest to takie oczywiste. Dąb jest pomnikiem przyrody, niezależnie od tego, czy stoi, czy leży. Dokładnie tak – przewrócone drzewo wciąż jest pomnikiem przyrody i nie wolno go usunąć bez odpowiednich decyzji. Ma to pewien sens, bo może się okazać, że np. jakiś jego fragment przetrwał i będzie dalej rosnąć. Oceny w tej kwestii musiała dokonać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Trwało to kilka tygodni. Pomimo tej oceny, drzewo wciąż pozostawało pomnikiem.
Wykreślenia dębu z rejestru musiała dokonać Rada Miejska, która musiała uchwalić specjalną uchwałę. Następnie uchwała musiała się uprawomocnić. Okres ten właśnie się zakończył, co oznacza, że teraz można przystąpić do usunięcia drzewa.
Warto przy tej okazji przypomnieć, skąd w Międzychodzie wziął się ten dąb. Według oficjalnych źródeł, posadzono go z okazji przywrócenia tytułu cesarza w Niemczech. W 1871 roku kraj ten ponownie stał się cesarstwem. Wielkopolska, w tym Międzychód (wówczas Birnbaum), były wtedy częścią tego państwa, a mieszkańcy postanowili uczcić ten fakt, sadząc dąb na środku nowego Rynku. Jednocześnie nazwali go Kaiserplatz, czyli Placem Cesarskim. Istnieje także możliwość, że dąb został posadzony wcześniej, a w 1871 roku uznano go za symbol Cesarstwa.
Dąb na dawnym Placu Cesarskim, dzisiejszym Placu Kościuszki.
Przy okazji upadku dębu pojawiły się głosy na temat zagospodarowania miejsca po nim. Stąd pytanie w ankiecie, które chcemy zadać. Liczymy na zaangażowanie i odpowiedzi.
Z dębu wykonać kilka ławek , zasadzić nowe drzewo przy jakiejś okazji, i trawa wokoło,proste w utrzymaniu czystości i pielęgnacji , bo i tak brakuje rąk do pracy .
Zielen
Bruk ze Strzeleckiej i nasadzić nowy dąb. To miejsce ma już swoją tradycję. Wyglądem będzie przypominać Plac Cesarski.
Nowa aranżacja mini parku z gruszą w tle i zazielenionym oczkiem wodnym