Temat spalarni, która miałaby u nas powstać, wywołał emocje jeszcze przed wyborami. Dzisiaj do niego wracamy.
Grafika ilustracyjna z nowytarg24.tv. Na fotografii, budynek powstającej spalarni w Nowym Targu.
Budowa spalarni jest pomysłem ZUO (Zakładu Utylizacji Odpadów) w Mniszkach. Jest to jeden ze sposobów na kontynuowanie działalności. Śmieci mają być zamieniane na ciepło, a jego (spora) część zamieniana dalej na prąd elektryczny. Prąd ten miałaby trafić do sieci energetycznej.
ZUO złożyło do Urzędu Miasta wniosek o „uzgodnienie” lokalizacji. Urząd zobowiązany jest rozpocząć procedurę, jak dla każdego inwestora. Bez względu na rodzaj inwestycji. Procedura jest w toku. Póki co, efekt prac jest taki, że nie ma prawnych przeszkód, by spalarnia nie mogła powstać.
Co to takiego jest?
Chyba każdemu z nas, kiedy myśli o paleniu śmieci, zapala się czerwona lampka. Bo niby jak to jest? Jeśli ktoś pali w swoim piecu śmieciami, to może dostać potężny mandat. A tutaj ktoś chce palić tony śmieci dziennie. I to ma być niby ekologia? Paradoksalnie właśnie tak to wygląda.
Dlatego, że śmieci spalane są w bardzo wysokich temperaturach. Spalany jest nawet dym. Więc budynek nie ma dymiącego komina. Do atmosfery odprowadzany jest tylko dwutlenek węgla i para wodna. Czyli coś, czego się już spalić nie da. Nie może on zawierać żadnych szkodliwych związków. Jest to na bieżąco kontrolowane całą dobę. Pyły są filtrowane. W przypadku awarii, instalacja awaryjnie się wyłącza.
Najbliżej Międzychodu, taka spalarnia znajduje się w Poznaniu (na Naramowicach). Nie chodzi oczywiście o starą spalarnię, która powstała już w 1919 roku. Działają też spalarnie w Warszawie (dwie), Białymstoku, Rzeszowie, Krakowie, Koninie, Bydgoszczy i w Szczecinie. Gdańsk ma plan, by w najbliższych latach, wszystkie swoje śmieci spalać i zamieniać na prąd. Czyli jak widać, głównie w dużych miastach i to wcale nie gdzieś daleko na obrzeżach. Ale coraz więcej takich inicjatyw pojawia się w mniejszych miastach. Np. w ubiegłym roku, w Skalmierzycach. Obecnie trwają przygotowania do przynajmniej kilkunastu takich inwestycji na terenie całego kraju.
W całej Europie funkcjonuje teraz już ponad 400 spalarni. Wszystkie one „zagospodarowują” około 25% europejskich śmieci. Są jednak kraje, które spalają niemal 100% odpadów. Głównie w Azji.
Co konkretnie miałoby być u nas spalane? Nazywa się to RDF i pochodzi z angielskiego Refuse-Derived Fuel co znaczy „paliwo alternatywne z odpadów”. Jest ono już teraz dość powszechnie stosowane w przemyśle np. w cementowniach, w hutach, papierniach itd. Oczywiście do ogrzewania. Jest to materiał pochodzący z odpadów, które zupełnie nie nadają się do recyklingu. Spalanie RDF nie powoduje smrodu. Składowanie (magazynowanie) również. Ponieważ nie zawiera on tzw. materiału biologicznego, który mógłby się rozkładać.
Kontrowersje…
Oczywiście istnieją kontrowersje. Mówi się o „trującym popiele”, o „szkodliwych związkach chemicznych z komina” oraz o „marnotrawstwie” – bo powinno się surowce odzyskiwać, a nie spalać. ALE zarzuty te dotyczą… starych spalarni. Zbudowanych dziesiątki lat temu, według starych technologii. Wiele takich wciąż działa na Zachodzie Europy, głównie we Francji, ale też w Belgii i Niemczech. Międzychodzka spalarnia, gdyby miała powstać, musiała będzie spełnić zupełnie inne standardy.
Gdyby spalarnie dymiły, śmierdziały i uprzykrzały życie mieszkańców, już dawno by je pozamykano. A np. ta w Poznaniu stoi dosłownie 250 metrów do domów mieszkalnych. Mało tego. Ten sposób wytwarzania energii, uważany jest za… ekologiczny. Dlatego takie inwestycje dofinansowuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Być może ZUO też dostanie dofinansowanie.
Negatywy są takie, że na Dzięcielinie, przy byłym, nieczynnym już wysypisku powstać miałby faktycznie spory obiekt. Ale dużo mniejszy od tego w Poznaniu. Międzychodzka spalarnia miałaby mieć moc maksymalnie 14 megawatów, gdy poznańska ma aż 110 megawatów. Poznańska kosztowała ponad miliard, ta u nas ma kosztować do 200 milionów. No, ale za drzewami się jej schować nie da, więc wpisze się niestety w krajobraz. Co najmniej tak, jak Polipol. Będzie też musiała pracować w systemie ciągłym. Nie da się jej wyłączyć na weekend czy na urlop. A to oznacza ciężarówki ze śmieciami na końcówce „drogi dzięcielińskiej”, odgłosy pracy i oświetlenie w nocy.
Potencjalne korzyści…
- Spalarnia dostarczy ciepło do spółdzielczych mieszkań na Lipowcu oraz instytucji publicznych. Rura z ciepłem ma przechodzić wzdłuż torów kolejowych od strony Poznania, aż do kotłowni przy Sadowej. Ewentualnie wzdłuż „drogi dzięcielińskiej” i Strzelecką do Sadowej. Ponadto program PEP2040 (Polityka Energetyczna Polski) przewiduje, że do 2030 roku, gminy będą musiały zrezygnować z ogrzewania tradycyjnymi paliwami. Dostarczenie ciepła ze spalarni, spełni ten warunek. Dlatego gmina nie będzie musiała ponosić kosztów wymiany obecnej kotłowni.
- Przestanie tak szybko rosnąć góra śmieci w Mnichach.
- W Międzychodzie będą mogły powstawać nowe firmy, z dużym zapotrzebowaniem na energię.
Burmistrz Sobkowski proponuje ponadto dwa warunki:
- Aby ZUO zwolniło wszystkich mieszkańców z opłat za składowanie śmieci. Trzeba by było opłacać tylko wywóz.
- Jeśli spalarnia produkowała będzie tanie ciepło, mogłaby nim zasilać miejską pływalnię. Tym bardziej, że z zagospodarowaniem ciepła może być kłopot. Zatem ze strony miasta padła propozycja, by ZUO wzięło na siebie budowę basenu dla mieszkańców. Miałby on powstać obok stadionu miejskiego, albo przy hali widowiskowo–sportowej przy ulicy Dworcowej. Korzystanie z basenu niestety nie byłoby darmowe.
Oczywiście te warunki musiałyby być przez ZUO zaakceptowane.
Ostateczna decyzja, o przekazaniu gruntu pod inwestycję ZUO, zapadnie po przeprowadzeniu głosowania (plebiscytu) wśród mieszkańców.
I tylko w przypadku, jeśli ponad połowa głosujących odda głos na TAK.
Jeśli przeważą głosy na NIE, teren pod inwestycję nie zostanie przez miasto przekazany.
Na ten moment nic nie jest przesądzone. Nie jest podjęta żadna decyzja.
Pozytywna decyzja mieszkańców, Rady Miasta i Burmistrza też jeszcze o niczym nie przesądza. ZUO będzie musiało spełnić jeszcze kilka warunków określonych prawem. A także rozwiązać choćby takie kwestie, jak sprzedaż energii, to się wiąże z budową sieci przesyłowej. Tak więc, zgoda mieszkańców jedynie otwiera drogę dla ZUO do dalszych działań. Pozytywna decyzja NIE oznacza, że natychmiast ruszy budowa.
Artykuł ten, powstał w ramach konsultacji z mieszkańcami. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię pod tym artykułem lub na Facebooku pod postami prowadzącymi w linku do artykułu. Odpowiedzi na zadane pytania oraz komentarze, zostaną zebrane i opublikowane w osobnym artykule – „Spalarnia – pytania i odpowiedzi”.
Odpowiedzi na komentarze pojawią się w oddzielnym artykule.
Dlaczego spalarnia nie może powstać przy wysypisku ? Transport ciężarówkami z biegiem czasu przewyższy koszt budowy rurociągu z Mnich do Międzychodu.
Jak najbardziej TAK
Obiekt byłby położony dość daleko od zabudowy mieszkalnej. Na pewno nie psułby widoku, bo w tej chwili żadnego widoku tam nie ma. Obiekty przemysłowe, dające zatrudnienie mieszkańcom, musza gdzieś powstawać a te okolice świetnie się do tego nadają.
Technologia ciągle idzie do przodu, nowoczesne spalarnie to nie te same które powstawały kilkanaście lat temu. Wszyscy wytwarzamy śmieci i coś trzeba z nimi robić. One nie znikną gdy zablokujemy budowę spalarni, a raczej będą się nawarstwiać.
Tu, jako miasto i mieszkańcy możemy uzyskać na raz kilka korzyści. Ograniczenie ilości odpadów na wysypisku, energię elektryczną i cieplną, miejsca pracy + bonusy dla mieszkańców.
Jestem na TAK i pisze to jako osoba, która w czasach gdy burmistrzem był pan Koch a jego zastępcą pan Musiał walczyła z nimi gdy proponowali budowę spalarni.
Jestem na Tak. Taka inwestycja dostarczy kolejne miejsca pracy jak i tańszą energię dla gminy, a i budowa basenu byłaby miłym dodatkiem dla mieszkańców.
Jestem na TAK, a tymardziej jeśli dodatkowo miałby powstać pływalnia. 😉
Jestem na TAK o ile powstanie basen kryty.
Ja również jestem na TAK…uważam, że jako mieszkańcy gminy możemy z tego tytułu wiele zyskać
Jestem na Tak
Propozycja basenu przyslonila istotny temat spalarni w Dzięcielinie. Uważam, iż najlepsza lokalizacja dla tej inwestycji to obece wysypisko śmieci w Mnichach.
Jestem na NIE na spalarnię w
Dzięcielinie!!!
1. Od czego zależy (decyzji PKP?) wybór drogi rury z ciepłem? Jak duże jest ryzyko wyboru opcji “drogi dzięcielińskiej”/Strzeleckiej? Jeśli byłaby to rura naziemna, to bardzo popsuje krajobraz tych ważnych i ładnych międzychodzkich arterii. Jeśli rura podziemna – to bardzo duże i kłopotliwe przedsięwzięcie dla tych gęsto zabudowanych terenów. Tylko opcja przy torach jest do przyjęcia.
2. Czy ZUO zapłaci za grunty pod inwestycję? W informacji pada sformułowanie “przekazanie gruntu” (nieodpłatne?).
Warunkowo jestem na TAK, o ile 1) będzie gwarancja, że rura z ciepłem będzie biegła wzdłuż torów, 2) przy okazji inwestycji uda się uzyskać jakieś profity dla Gminy do ZUO (np. propozycje Pana Burmistrza brzmią dobrze).
Jestem na tak kolejne miejsce pracy dla nas
Jestem na nie….mamy już zakład w Gorzyniu, wysypisko w Mnichach, wiatraki koło Kamionny, założenie jest dobre, tylko czy na pewno my, mieszkańcy okolicznych miejscowości z tego skorzystamy ?
A głosowanie to takie niezbyt poważne, uważam, sprzeciwiano się budowie wiatraków a i tak powstały, zakłócają spokój i na tym się nie skończy, chociażby ilość pojazdów dojeżdżających wzrośnie bardzo, o ciężarówki chodzi, no na pewno nie będzie ciszej…
Elektrownie wiatrowe i inne obiekty tego typu powinny powstawać znacznie dalej od domów, niż to jest obecnie, na tą chwilę zmniejsza się te zasady i niedługo urośnie wiatrak każdemu w ogródku ( tak, wiem, przesadzam itd).
Takie jest moje zdanie, chociaż rozumiem korzyści i to, że nie można kopać pod rury do ciepła wiele kilometrów.
Jednak NIE
super sprawa, bardzo mnie cieszy, że obecny Burmistrz tak jak jego poprzednik otwiera się na nowe możliwości rozwoju miasta i inwestycji w porozumieniu z mieszkańcami. Zakład pracy w Mniszkach daje pracę wielu mieszkańcom i okolicznym przedsiębiorcom, kolejny może tylko wyjść na plus, szczególnie że plan zakłada żeby znajdował się stosunkowo daleko od zabudowań w miejscu które i tak póki co raczej straszy niż uatrakcyjnia krajobraz. Jestem zdecydowanie na TAK 🙂
Jestem jak najbardziej za
Oczywiście że tak. Mój bardzo dobry kolega jest szefem utrzymania ruchu w Poznańskiej spalarni, zna temat pracując tam od prawie samego początku, zawsze mówi że czysto jest i skutecznie.
Jestem na tak!
Jestem na NIE ! Dla miasta ani mieszkańców nie będzie z tego pożytku ,a jedynie toksyczne opary ze spalania tworzyw sztucznych i wypchanego portfela inwestorów. Mieszkamy w Krainie 100 jezior ,a rejon podlega pod naturę 2000. Takie obiekty powinno się stawiać z dala od zabudowy mieszkaniowej. Unia europejska odchodzi od budowy takich instalacji, cały ten biznes pchany jest w Polsce przez opłacanych lobbystów sponsorowanych przez duże fundusze bo przynosi bardzo duże zyski. Nie bez powodu mówi się ,że Polska jest śmietniskiem Europy bo to w Polsce przepycha się takie właśnie inwestycje. Niech sobie Panowie inwestorzy u siebie pod domem stawiają spalarnie ,a nie nam.
Już dawno mogła by powstać, że jak najbardziej jestem na tak
Ludzie nie mają pojęcia, nowy burmistrz mydli oczy… nie tego się spodziewaliśmy po Nim. Cała UE odchodzi od tego typu spalarni, szkodliwość takich nawet najnowocześniejszych spalarni jest udowodniona naukowo. Nie patrzcie krótkowzrocznie tylko długofalowo.
przykładowy artykuł poniżej, Jak Ci zależy na zdrowiu Twoim i Twoich bliskich to zadaj sobie trud przeczytania.
[linki z domeny publicznej, mogą być kierowane tylko do domen publicznych]
Jestem na Tak
Nie dla spalarni!
Jestem na NIE. Basen to haczyk na który mieszkańcy mają się nabrać. Skoro spalarnie są takie cudowne proponuję w każdym uzdrowisku wybudować coś takiego. Kuracjusze będą mieli ciepło.
Tych bzdur się nie da czytać. Obiecywanie darmowego ogrzewania, basenu, miejsc pracy. Nic z tych rzeczy nie będzie zrealizowane jak tylko ruszy spalarnia. Jak spalarnie są takie ekologiczne proponuję wybudować je w każdym uzdrowisku. Kuracjusze będą mieli ciepło za darmo.
“Obiecywanie darmowego ogrzewania, basenu, miejsc pracy.”
W tekście nie ma nic o darmowym ogrzewaniu basenu. Nie ma też nic o miejscach pracy. Proszę uważniej czytać tekst i nie manipulować.
jestem na TAK na basen czekam od lat
Jestem na nie. Tego typu instalacje jak już to powinny być lokalizowane w pobliżu dużych miast czyli źródeł powstawania odpadów a nie w małej miejscowości która produkuje ułamek odpadow potrzebnych do zasilenia tego zakładu. Budowa spalarni spowoduje że odpady będą dowożone z dużych odległości. Oczywiście znacząco wzrośnie uciążliwości zapachowa która już jest w Mnichach
Jestem na NIE, gdyby palić tylko śmieci z powiatu to bym się zastanowił, ale skąd i ile tego będzie się nie dowiemy.
Polecam zapoznać się z tą stronką i z historią mieszkańców Drezdenka. Pozdrawiam.
[linki z domeny publicznej, mogą być kierowane tylko do domen publicznych]
Jestem na nie. Tym projektem zrobią z Międzychodu niekończące się wysypisko śmieci- już zwożą do Mnich śmieci z Europy i niewiadomo skąd,a teraz torują sobie drogę do wybierania ich że śmieciowiska i spalania w niekończącym się po rocesie.Dziwi mnie,że w zamian za basen ludzie chcą żyć na wysypisku i przerabiać śmieci połowy Europy.Kraina stu jezior,Natura 2000…..to wszystko padnie,nikt tu nie będzie chciał odpoczywać,ludzie mają świadomość.Bez spalarni jest szansa,że kiedyś te śmieci w Mnichach się skończą.Jak zrobią spalarnię to klamka zapadnie- zostaniemy wysypiskiem i będziemy przerabiać śmieci już zawsze.Stanowcze NIE!!!!
Nie od dziś wiadomo ,że nośne hasła jak ekologia ,zielony ład mają swoje drugie dno. Zadziwiają mnie rozważania dotyczące tak pięknego regionu 100 jezior ,by ulokować tutaj spalarnie która byłaby we współpracy z wysypiskiem śmieci w Prusimiu. Już samo powstanie tutaj wysypiska śmieci zagranicznego inwestora jest ogromnym nieporozumieniem .Ale gdy nie wiemy o co chodzi ,chodzi właśnie o pieniądze . Ludziom z okolic wysypiska zamyka się usta sponsoringiem w zamian za smród i zanieczyszczenia. Teraz dla wielu kuszący jest basen… Przykre,że jako ludzie jesteśmy tak krótkowzroczni ,mało refleksyjni. Przyroda to najcenniejszy dar tu na ziemi ,szkoda ,że tak niewielu to czuje i rozumie…Liczę ,że obecne władze skłonne będą spojrzeć na ten region z uszanowaniem dla potencjału przyrody jaki tutaj mamy ,naszego zdrowia i naszych bliskich.
Jestem zdecydowanie na NIE. Technologia spalania śmieci (czy jak kto woli termicznej obróbki RDF) dzieli naukowców i nie można jednoznacznie stwierdzić że nie będzie uciążliwa dla mieszkańców. Jeśli więc nie jesteśmy czegoś pewni to po co ryzykować. Wiadomym jest że ZUO nie będzie spalać jedynie naszych śmieci a będą zjeżdżały z całej Polski a może i z Europy (w końcu prywatny inwestor chce robić biznes). Zachęty w postaci darmowych śmieci i pływalni mnie nie przekonują. Kraina 100 jezior zasługuje na coś więcej. Władze miasta powinny szukać innej alternatywy odejścia od paliw kopalnych a jeśli już tak bardzo przekonuje ich pomysł spalania śmieci to niech zlokalizują go tuż obok wysypiska śmieci. Inwestorowi zapewne zależy na jak najniższych kosztach stąd lokalizacja jak najbliżej zakładu ciepłowniczego ale z pewnością dysponuje środkami na doprowadzenie rurociągu z wysypiska w Mniszkach więc nie sięgnie do kieszeni i postara się bardziej.